Zacznij od siebie. Dzieci chcą mieć silnych rodziców – takich, którzy wiedzą czego potrzebują, potrafią zadbać o siebie i nie pozwalają innym (również dziecku) wchodzić sobie na głowę. Uczą się od nas, obserwując nas na co dzień.
Spójrz chłodnym okiem na siebie. Zobacz, czy przypadkiem nie stawiasz siebie zawsze na końcu, bo inni są ważniejsi (najpierw dzieci – bo wiadomo, życie za nie oddasz – później mąż/partner, żeby nie było kłótni; rodzice – bo im się należy; znajomi – żeby się nie obrazili itp.). Czy przypadkiem nie usługujesz wszystkim, żeby pokazać jak jesteś świetnie zorganizowana? Jeżeli pozwalasz, żeby inni za Ciebie decydowali, to nie oczekuj, że Twoje dziecko będzie Cię słuchać. Ono też – jak ci, którym pozawalasz wchodzić sobie na głowę – widzi, że nie masz siły walczyć o siebie. Rezygnowanie z siebie, żeby innym pokazać jak są dla Ciebie ważni jest pułapką, bo najpierw musisz być ważna sama dla siebie.
Te 3 punkty realizuj przez kilka dni – tydzień, dwa, ile potrzebujesz, żeby je wykonać. Skup się na sobie i na tym, jak się czujesz – obserwuj, jak zachowują się domownicy, kiedy Ty dbasz o siebie.
Może jest inaczej? Jesteś spokojniejsza, więc napięcia w domu jest mniej? Rodzina przyjęła do wiadomości, że matka też człowiek i ma prawo mieć swoje sprawy? Jeśli tak, to super. Pokażę Ci, jak prosto mówić na co się zgadzasz, a na co nie.
Wyraź zdecydowany sprzeciw, jeżeli dziecko robi coś, co zagraża jego zdrowiu lub życiu. Mów krótko i konkretnie, np. „nie pozwalam ci na to, bo …” (i tu konkrety). Jeżeli boisz się o dziecko, to o tym powiedz (np. „boję się, kiedy wracasz po zmroku”. Wtedy możecie zastanowić się, co zrobić, żeby było bezpieczniej. Nie oskarżaj – „bo ty zawsze, bo ty nigdy, do grobu mnie wpędzisz”. Podawaj konkretne argumenty, bo tylko wtedy masz szansę na zrozumienie i jakąś rozmowę. Pamiętaj, że korzystanie z absolutnej władzy rodzicielskiej nie prowadzi do niczego dobrego.
Wyraź swoje oczekiwanie jednym słowem, np. „kurtka” (że trzeba ją schować). Nie ględź, nikt tego nie słucha. Słuchaj argumentów dziecka, może są logiczne.
Dzieci chcą mieć jasno wyznaczone granice, chociaż ciągle starają się je przesuwać – to często swego rodzaju test dla rodziców. I tu bardzo ważna uwaga – z jednej strony te granice są dla dzieci gwarancją bezpieczeństwa, z drugiej nie można ciągle kurczowo się trzymać raz ustalonych zasad, bo dziecko rośnie, zmienia się i zmienają się jego potrzeby. Ważne, żeby mieć dobrą relację, umieć rozmawiać i widzieć potrzeby i emocje dziecka. Przeczytaj o emocjach.